- No wreszcie. - powiedziałam z ulgą.
- Serio to ty? - zapytał mnie i popatrzył w oczy.
- A co? - zapytałam - No oczywiście, że ja.
- Ale przecież ty mieszkasz conajmniej trzy dni drogi stąd. - powiedział pomagając mi wstać.
- Tak.
- To czemu teraz jesteś tutaj?
- Tak wyszło. Po prostu tam miałam za dużo złych wspomnień.
- Aha. - powiedział wsiadając na Jazona.
- No to jedziemy dalej? - zapytałam zręcznie wsiadając na Jarusia i ruszyliśmy stępem.
- Podobno cię nadgarstek boli.
- No tak nie za bardzo. - powiedziałam i ruszyłam kłusem.
- Ale czekaj - powiedział i zaczął mnie gonić.
Jechaliśmy tak przez kilkanaście minut. Potem daliśmy konikom odpocząć i pojechaliśmy stępem do domu. Jechaliśmy teraz w ciszy. Mało o sobie wiedzieliśmy i żeby nie było, będę chodziła z nim do klasy, a on pewnie ma dziewczynę. I co będzie jak będę z nim spędzała większość przerwy?
- Do której szkoły idziesz? - zapytał mnie.
- No chyba do 2C.
- To wręcz wspaniale - powiedział. - Też tam idę za rok. Pewnie idziesz do dwudziestki piątki?
- Zgadłeś.
- Czemu masz taki humor?
- Nie wiem. Za dużo mam jeszcze rzeczy do zrobienia.
- Pomóc ci?
- Nie trzeba, chyba, że chce ci się mieć oprowadzanki?
- Jeżeli przez to będziesz miała lepszy humor?
- No - powiedziałam - Ejj! Już bez przesady.
Zaśmiał się. Bardzo się zmienił od kiedy go ostatnio widziałam.
- No weź. - powiedział i jak mogłabym mu nie ustąpić?
- Zgoda - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- No to, które mam brać?
- Czy myślisz, że pamiętam wszystkie oprowadzki jakie mam?
- No niewiem.
- To nie pamiętam.
Pojechaliśmy do stadniny i rozsiodłaliśmy konie. Potem mieliśmy kilka oprowadzek i Krzysiek pojechał. Zjadłam obiad z wujkiem i Aśką. Potem pojeździłam chwilkę na Black Royalu. Było już późno. Wróciłam do domu i zjedliśmy kolację. Potem odlądneliśmy film i poszliśmy spać.
Fajnie, że spotkałam mojego przyjaciela. Fajnie, że będę z nim chodzić do szkoły. Fajnie, że będę z nim jeździć. Zasnęłam.
![]() |
Jarema |